Sabalenka pokonuje Anisimową w „niesamowitym meczu” i awansuje do finału w Rijadzie

Światowa liderka Aryna Sabalenka powiedziała, że zwycięstwo w „niesamowitym” półfinale z Amandą Anisimową podczas WTA Finals będzie „świetnym przygotowaniem” do starcia z Jeleną Rybakiną w sobotnim finale w Rijadzie.
27-letnia Białorusinka pokonała Amerykankę Anisimową 6:3, 3:6, 6:3 w meczu ćwierćfinałowym, pełnym jakości i intensywności, trwającym przez dwie godziny i 21 minut.
„Ona [Anisimova] zawsze motywuje mnie do grania najlepszego tenisa i szczerze mówiąc, nie przejęłabym się, gdybym przegrała ten mecz, bo zagrałyśmy niesamowity mecz i obie zasłużyłyśmy na miejsce w finale” – powiedziała Sabalenka.
„To była niesamowita walka i jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się wygrać”.
Kazachstanka Rybakina, po stracie seta, pokonała w drugim półfinale Amerykankę Jessicę Pegulę 4-6, 6-4, 6-3.
„To będzie kolejny mocny mecz i czuję, że dzisiejszy dzień był świetnym przygotowaniem do starcia z Eleną” – dodała Sabalenka.
„Nie mogę się doczekać, aż w ostatnim meczu sezonu zostawię po sobie wszystko, co mam, i będę walczyć o to piękne trofeum”.
Anisimova przystąpiła do meczu mając na koncie sześć zwycięstw w dziesięciu poprzednich spotkaniach, choć spotkały się także na każdym z trzech ostatnich turniejów Wielkiego Szlema, a Sabalenka wygrała w tym konkretnym bezpośrednim pojedynku dwa do jednego.
W czwartej rundzie French Open oraz w finale US Open zwyciężyła w trzech setach, natomiast w półfinale Wimbledonu Anisimova wygrała w trzech setach.
Ich półfinał w Rijadzie zapowiadał się obiecująco – i spełnił oczekiwania.
Pierwsze dwa gemy trwały po 18 minut. Anisimowa obroniła trzy break-pointy i utrzymała prowadzenie w pierwszym secie, a Sabalenka odrobiła straty przy stanie 0:40 i zrobiła to samo.
Zegar meczu wskazywał właśnie ponad godzinę, gdy Sabalenka w końcu wygrała pierwszego seta.
Anisimova, która w swoim debiucie w WTA Finals nie zdołała wygrać pierwszego seta w żadnym z czterech meczów, odpowiedziała znakomicie, uzyskując prowadzenie 4-0 w drugim secie i wyrównując stan meczu.
W zaciętym meczu decydujący, zwycięski return Sabalenki backhandem rozstrzygający siódmego gema przypieczętował decydujące przełamanie serwisu, a przy siatce doszło do ciepłego uścisku między obiema zawodniczkami, gdy Anisimova posłała forhend obok bramki przy piłce meczowej.
„Powiedziałam Amandzie, że powinna być dumna ze swojego sezonu, bo grała niesamowity tenis przez cały sezon, a to dopiero początek” – powiedziała Sabalenka.
„Wiem, że prawdopodobnie jest rozczarowana, ale jest jeszcze wiele rzeczy, które ją czekają”.
Rybakina w trzech wygranych meczach grupowych dała się przełamać tylko dwukrotnie, ale Pegula szybko zaczęła odnosić sukcesy w piątkowym półfinale, przezwyciężając potężny serwis przeciwniczki i notując dwa przełamania w pierwszych trzech returnach.
Zajmująca szóste miejsce na świecie Rybakina została przełamana przez Pegulę czterokrotnie, ale zaserwowała też 15 asów serwisowych, co pozwoliło jej przekroczyć granicę 500 asów w 2025 roku.
Kluczowy moment nastąpił, gdy Pegula miał dwa punkty meczowe przy swoim serwisie i podwyższył prowadzenie drużyny na 4-4 w decydującym secie.
26-letnia Rybakina miała szczęście, że jej siatka znalazła się tuż przy siatce, co pozwoliło jej zdobyć pierwszy z czterech kolejnych punktów i wywalczyć decydujące przełamanie.
„Jessica zaczęła całkiem nieźle, a ja byłam trochę wolna” – powiedziała mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku, która wygrała już 10 kolejnych meczów.
„Złamała mnie i nie było łatwo się podnieść, ale cieszę się, że udało mi się odnaleźć w drugim secie i wygrać go w trzech punktach.
„Serwis pomógł mi, kiedy tego potrzebowałem. Mieliśmy kilka trudnych wymian i cieszę się, że ostatecznie udało mi się trochę bardziej zmusić i wygrać”.
Timea Babos i Luisa Stefani awansowały do finału gry podwójnej po zwycięstwie 6-4 7-6 (7-5) nad Hsieh Su-wei i Jeleną Ostapenko.
W drugim półfinale gry podwójnej Veronika Kudermetova i Elise Mertens pokonały Katerinę Siniakovą i Taylor Townsend 4-6 7-6 (8-6) 10-6.
BBC




